To już moja trzecia nominacja do LBA, a raczej trzeci post o tej tematyce, gdyż o ile mnie pamięć nie myli, w poprzednim wpisie tego typu odpowiadałam na pytania nie tylko jednej osoby. W każdym bądź razie byłam bardzo mile zaskoczona, kiedy otrzymałam kolejną nominację, tym razem od Anny z bloga Slim Size Me i czas najwyższy odpowiedzieć na te jedenaście pytań. Nim jednak do tego przejdę, zaserwuję Wam krótkie przypomnienie zasad, ponieważ tym razem wyjątkowo będę ich przestrzegać, a co za tym idzie, ułożę własnych jedenaście pytań i nominuję kolejne osoby. Wcześniej przeszkadzało mi w tym moje wrodzone lenistwo, dziś jednak mam ochotę zająć myśli czymkolwiek innym, niż studia – naprawdę jestem przerażona tym semestrem, ale mam nadzieję, że tylko ten pierwszy tydzień był tak chaotyczny.
„Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”
Lubię nowe technologie, ale też bez przesady. Przykładowo, kiedy wraz ze zmianą telefonu na nowy miałam okazję w ofercie operatora otrzymać również tablet, zrezygnowałam, bo uznałam, że i tak nie będę go zbyt często używać. Teraz troszeczkę tego żałuję, bo przy moim obecnym napiętym grafiku byłoby mi wygodniej nadrabiać zaległe posty u Was, używając tabletu a nie telefonu na nudnych wykładach czy podczas jazdy autobusem. Zatem na pewno daleko mi do freak'a, który śledzi wszystkie nowinki i orientuje się w najnowszych urządzeniach.
Właściwie na tym etapie blogowania nie wiem, co konkretnie chciałabym osiągnąć. W żartach mówię niektórym, że chcę zostać sławną fit-blogerką i zarabiać na blogu miliony ;) A tak na poważnie, nie wybiegam myślami zbyt daleko w przyszłość. Blog ten traktuję jako moje hobby, sposób na wygadanie się i poznawanie osób o podobnych do mnie zainteresowaniach. Cieszę się, że już tyle wytrwałam w jego prowadzeniu, ponieważ początkowo myślałam, że to jedynie chwilowy kaprys, więc zobaczymy, zarówno ja jak i Wy, moi drodzy czytelnicy, co czas pokaże.
Moja pierwsza drobna współpraca, za sprawą której stałam się właścicielką kubka :) Może wielkie osiągnięcie to nie jest, ale nie spodziewałam się, że taka propozycja padnie na tej stronie stosunkowo w tak niedługim czasie od jej założenia i byłam bardzo podekscytowana, że ją dostałam. Ponieważ o osiągnięciu, jakim jest stałe grono czytelników chyba nie muszę wspominać? To tak oczywiste, że chciałam podzielić się z Wami czymś innym, bo tak jak cieszy mnie każdy komentarz od Was, tak też wyobraźcie sobie, jakie komiczne będzie zarabianie w zastawie stołowej. Może po kubku wpadłby do mojej kolekcji jakiś talerz?
Jest to jedno z tych pytań, nad którymi zawsze muszę dłużej się zastanowić, bo odpowiedzi na nie nigdy nie są dla mnie oczywiste. Moim marzeniem było ukończenie studiów, a następnie znalezienie interesującej pracy. A zatem jak najbardziej jestem w trakcie jego realizowania, niedługo nawet marzenie to częściowo zostanie spełnione. Bardzo przyziemne, ale jednak.
Kocham mojego chłopaka. Dopiero przy nim zrozumiałam, co to tak właściwie znaczy kochać, uświadamiając sobie, że moje poprzednie związki nie miały z tym nic wspólnego. Kocham też mojego kocura, do tego stopnia, że mimo alergii nie wyobrażam sobie, by "pozbyć się alergenu". Co kocham? Czytać i pisać – mówię o sobie, że mam umysł ścisłowca i duszę humanisty.
Ochłodzenie, krótsze dni, ale też kolorowe liście i kasztany, do których mam sentyment.
Chciałabym spróbować bardzo wielu nowych rzeczy, najprawdopodobniej jak każdy z nas :) Chciałabym dowiedzieć się, jak to jest lecieć samolotem, ponieważ nigdy nie miałam okazji. Chciałabym wybrać się chociaż na kilka zajęć z pole-dance ;) Rany, na ten temat mógłby naprawdę powstać osobny post! Dodam jeszcze tylko, że jeśli chodzi o nowe potrawy, to od dłuższego czasu chodzi za mną jakiekolwiek zielone smoothie. Polecacie? Smak mnie nie odrzuci?
Może ostatnio go nie słucham, ale był pierwszym, który przyszedł mi na myśl:
Czyż Jared nie jest cudowny? ♥ I już wiem, czemu nie piszę postów przy muzyce. Zamiast pisać, zaczynam śpiewać!
Cudowne jest to, że nic się nie dzieje. Co prawda bałagan w pokoju żyje własnym życiem, ale po tygodniu pełnym wrażeń, tygodniu, w którym nie wiedziałam, co się wokół mnie dzieje, naprawdę potrzebowałam choć takiej krótkiej chwili wytchnienia. Przytłacza mnie nieco świadomość wiszących nade mną spraw, ale dziś nie mam sił na zastanawianie się nad tym, co jest jeszcze do zrobienia. Korzystam zatem z wolnego popołudnia, by jutro zacząć uczyć się na poniedziałkowe laboratoria. Czasem naprawdę dobrze jest, gdy nic się nie dzieje.
Na świecie jest zdecydowanie zbyt dużo zawiści. Uważam, że każdy z nas powinien potrafić wczuć się w sytuację drugiej osoby, "wejść w jej buty", a dopiero później się wypowiedzieć. W ten sposób można byłoby uniknąć wielu nieporozumień, fali "hejtu", który zawładnął siecią i nie tylko. Tak więc, drogi świecie, warto byłoby przewartościować pewne sprawy, abyś zbyt szybko nie zmierzał ku autodestrukcji.
To mogą być naprawdę błahostki :) Jak chociażby słynne oglądanie małych kotków w Internecie. Oj tak, w tej chwili to na pewno sprawiłoby, iż bym się uśmiechnęła :) To co, idziemy razem oglądać małe kotki?
Teraz przyszedł czas na najtrudniejszą część tego postu, a przynajmniej dla mnie najtrudniejszą, czyli wymyślenie kolejnych jedenastu pytań. Do dzieła!
1. Jaki był/jest Twój ulubiony oraz znienawidzony przedmiot w szkole?
2. Kto Twoim zdaniem powinien w związku "nosić spodnie"?
3. Książka czy film?
4. Kiedy kompletnie nie masz ochoty oraz sił na trening, odpuszczasz czy się do niego zmuszasz?
5. Co sądzisz o wychodzeniu poza strefę komfortu? Czy jest to dla Ciebie trudne, czy może przychodzi Ci z łatwością?
6. Czy są jakieś rzeczy, sprawy, które irytują lub denerwują Cię w blogowaniu?
7. Jak radzisz sobie ze stresem?
8. Na co lubisz spożytkować wolny wieczór?
9. Z jakiej potrawy/jakiego produktu nie wyobrażasz sobie nigdy zrezygnować?
10. Jak wyszukujesz nowe blogi, które odwiedzasz?
11. Zdradź mi swój prywatny przepis na szczęście.
Mam nadzieję, że nie złapiecie się za głowę, widząc te pytania i że odpowiadanie na nie będzie dobrą zabawą. Blogi przeze mnie nominowane to:
Ten post był dla mnie naprawdę przyjemną odskocznią po męczącym tygodniu. Oby i dla Was odpowiadanie na wymyślone przeze mnie pytania było przyjemne i stanowiło choć namiastkę rozrywki, jestem bardzo ciekawa Waszych odpowiedzi :)
O Ty! To pewnie taki wybieg, żebym napisała posta ;). A ja napisałam, chociaż niewiele i w sumie to taki post, żeby mnie samą zmusić do niejedzenia słodyczy :D. Ale na pytanka chętnie odpowiem, może w weekend :)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się, kiedy weszła na Twojego bloga, by poinformować Cię o nominacji i zobaczyłam nowy post ^^ Gdyby go nie było, pewnie o wszystkim powiedziałabym Ci na fejsie, a tak po prostu nie mogłam nie wykorzystać okazji ;) Czekam zatem niecierpliwie na kolejny post, bo teraz na pewno pojawi się on zdecydowanie szybciej, w końcu masz dobry powód do pisania. Prawda? :D
UsuńW końcuuuuu odpowiedziałam :)
UsuńPodoba mi się Twoje przesłanie...fakt, ostatnio wiele się słyszy i mówi o hejcie jaki ogarnia przede wszystkim Internet...nie rozumiem go kompletnie... :( Myślę, że będziesz zawsze miło wspominać "blogowy kubek" :D :) Dziękuję Ci za nominację :) Postaram się w najbliższym czasie odpowiedzieć na pytanka :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa także tego nie rozumiem, dlatego o tym wspomniałam. Zamiast ze swoimi żalami rozprawić się u ich sedna, ludzie wyżywają się na innych i tak to się w koło toczy.
UsuńBlogowy kubek będzie teraz moim ulubionym kubkiem i z niecierpliwością czekam na odpowiedzi na moje pytania :)
O rany dziękuję :D Postaram się jakoś w najbliższym czasie odpowiedzieć! :)
OdpowiedzUsuńKoktajl spróbuj na szpinaku, jest delikatny, nie czuć go za bardzo :) Ja lubię z pomarańczą i brzoskwinią :D No i idę oglądać z Tobą te małe kotki ! :D
Właśnie zastanawiam się, od czego by tu zacząć, szpinaku czy może równie popularnej do takich koktajli pietruszki. No nic, będę musiała rozejrzeć się po różnych przepisach i w końcu się przemóc, jeśli mi nie zasmakuje, to trudno. Przynajmniej będę wiedziała, że to nie moje smaki, zamiast tak jak teraz jedynie się nad tym zastanawiać ;)
UsuńBardzo Ci dziękuję ! :) to dla mnie pierwsza taka nominacja i szalenie się cieszę, że mogę wziąć z tej zabawie udział. Postaram się wkrótce odpowiedzieć rzetelnie na wszystkie pytania :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście dobre odreagowanie od studiów. Też chciałabym polecieć samolotem. Zielonego smoothie jeszcze nie piłam, ale podobno jest pyszne - zależy jakie składniki lubisz :) odpowiedz na pytanie 10 - podpisuję się pod nim ! Idziemy oglądać kotki <3
Odpowiedziałaś na wszystko po trochu tak, że nawet nie wiem, co Ci odpisać :D Czekam zatem na odpowiedzi na moje pytania, których wymyślenie wcale nie było takie straszne, jak mi się początkowo wydawało :)
UsuńDziękuję za nominację :D
OdpowiedzUsuńWymyśliłaś bardzo trafione pytanka, zmuszą mnie one do zastanowienia się nad kilkoma sprawami ;)
Cieszę się zatem, że wyszły mi ciekawe pytania, nie chciałam iść na łatwiznę i miałam nadzieję wymyślić coś interesującego, zatem jeśli udało mi się to w choć niewielki stopniu, to jestem bardzo zadowolona :)
UsuńDziękuję, choć przyznam, że pokrzyżowałaś mi nieco plany, bo także Cię nominowałam (wczoraj nie zdążyłam opublikować),ale małe nagięcie regulaminu chyba nikomu nie zaszkodzi :D :D Ps. Dobrze czytało mi się odpowiedzi. W wielu kwestiach jesteśmy zgodne :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, kiedy zajrzałam na Twojego bloga, zobaczyłam, że opublikowałaś post z nominacją dla mnie. Co poradzić, że tak zgodnie siebie wybrałyśmy i równie godnie opublikowałyśmy posty tego samego dnia :D Myślę zatem, że możemy uznać, iż jesteśmy kwita :D
UsuńHaha z umysłem ścisłowca i duszą humanisty to mamy tak samo :D
OdpowiedzUsuńTo bardzo osobliwe połączenie, nie uważasz? :D
UsuńDokładnie :D
UsuńBardzo dziękuję za nominację!
OdpowiedzUsuńKażda współpraca cieszy, nawet taka mała. Mocno trzymam kciuki, żeby w przyszłości ten jeden kubek zamienił się w coś naprawdę fajnego :)
Oczywiście czekam też na post, w którym napiszesz o rzeczach, których chciałabyś spróbować. I już teraz wierzę, że Ci się uda xx
Ta współpraca to naprawdę był dla mnie szok :) Właściwie nie spodziewałam się, że to kiedykolwiek nastąpi, bo przecież jest mi niesamowicie daleko do tych najchętniej czytanych blogerek. A tu proszę, takie miłe zaskoczenie :)
UsuńKiedy trafiłam na Twojego bloga pierwszy w oczy rzucił mi się świetny wystrój - niesamowita szata graficzna. od razu dołączyłam do obserwatorów :)
OdpowiedzUsuńZałożyłam dzisiaj bloga. Chciałabym Cię zaprosić.
better-for-myself.blogspot.com
:*
A zatem cieszę się, że wystrój Ci się spodobał i w wolnej chwili na pewno postaram się Cię odwiedzić :)
UsuńMoja kuzynka ma dwa koty i też miała alergię, ale mówi, że miłość do nich ją przezwyciężyła :D Narzeczony musi brać leki, a dziecku jeszcze nie wyszła:D Ach te zwierzaki, czego się dla nich nie robi ;)!
OdpowiedzUsuńWięc ja muszę jeszcze troszeczkę poczekać, aż w moim przypadku miłość do mojego kota przezwycięży alergię ^^ To byłoby cudowne!
UsuńJa też się uśmiecham do filmików z kotkami :D chociaż ostatnio lepsze sceny mam w domu "na żywo" :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci niesamowicie tych scen, bo jedynie mogę spróbować je sobie wyobrazić. A zgaduję, że takie dwa zwierzaki muszą nieźle dokazywać, sama nie potrafiłabym oderwać od nich wzroku :)
Usuńteż lubię oglądać kotów i małych i dużych,, do tego psów a także ostatnio szopów :)
OdpowiedzUsuńSzopy? :D W sumie widziałam kilka filmików z nimi i potrafią być rzeczywiście pocieszne :D
Usuńtak, szopy :) masz tu fajny filmik https://www.youtube.com/watch?v=jlYKZmTvzi0
UsuńBoziu, są przekochane! ♥
Usuńnie miałam dostępu do Internetu, ale dzisiaj zabieram się do odpowiadania! Super zabawa :))
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że bierzesz się do tego z takim zapałem ;)
UsuńFajnie się czytało. Też mam alergię na koty i pomimo tego koty w domu, a nawet jeden śpi ze mną w łóżku. Nie wyobrażam sobie domu bez nich :)
OdpowiedzUsuńMój kot także ze mną śpi, na szczęście na swojej poduszce ;) Choć miło jest także, kiedy kładzie mi się niemalże na głowie i mruczy jak traktor, ale później okupuję to kichaniem :D
UsuńDziękuje za odpowiedzi. Piosenka przypadła mi do gustu, a za zespołem kiedyś bardzo przepadałam :). Jak tam idzie CrossFit?
OdpowiedzUsuńTo mój ukochany zespół już od wielu, wielu lat :) Jaka byłam szczęśliwa, kiedy udało mi się pojechać na ich koncert! A CrossFit nieco średnio, gdyż nie przyzwyczaiłam się jeszcze do nowego planu. Kilka dni w tygodniu kończę późno, zatem nim dojadę do domu, to już w ogóle godzina jest późna i przeważnie nie mam ani sił, ani ochoty na trening, tym bardziej, że trzeba jeszcze przygotować się na następny dzień na uczelni. Mam jednak nadzieję, że uda mi się poukładać wszystko tak, żeby nie tracić formy :) I już nie mogę doczekać się jutra, bo wreszcie będę mogła wybrać się na spokojnie poćwiczyć :)
UsuńTrzymam za Ciebie kciuki, na pewno za jakiś czas wszystko ci się uda. Ja jutro wracam po tygodniowej przerwie. Szykuje się trening hardcore :/
UsuńW tym tygodniu byłam dwa dni pod rząd. Chciałam iść też trzeciego dnia, ale zakwasy były tak potężne, że odpuściłam - miałam ochotę spać przez nie cały dzień, tak byłam zmęczona. W nadchodzącym tygodniu mam nadzieję jakoś lepiej to sobie ułożyć :)
UsuńPrzecudownie piszesz o swoim facecie, widać gołym okiem, że jesteście szczęśliwi. A do smoothie koniecznie dodaj dojrzałego banana i sok z pomarańczy i wymyj porządnie zielsko, będziesz zachwycona. ;)
OdpowiedzUsuńI czekam na maila młoda Damo, wpadłam na (chyba) całkiem fajny pomysł ;)
Skoro będę zachwycona, to naprawdę muszę wreszcie spróbować :) Tym bardziej, że pogoda za oknem nie dopisuje i przydałaby mi się taka codzienna dawka witamin. I bardzo się cieszę, że ktoś z zewnątrz, jedynie czytając o moim chłopaku, tak to postrzega ^^
UsuńUwielbiam tę piosenkę i kapelę! A nowinki techniczne uwielbiam, tylko są drogie :/
OdpowiedzUsuńTak, ceny niestety nie zachęcają do dokładniejszego zapoznawania się z nowinkami technicznymi...
UsuńPod paroma Twoimi odpowiedziami mogłabym się podpisać :) Jareda nie słucham i jakoś nigdy nie słuchałam, ale jutro rano, jak będę jechała na zajęcia, to sobie go zapuszczę :). Z mega uśmiechem na ustach czytam o Twojej miłości, naprawdę niesamowita sprawa i szczęście! Bierz z niego garściami! <3 Bardzo fajne przesłanie też chcesz przekazać światu, oby dotarło do wielu, wielu ludzi :)
OdpowiedzUsuńUśmiechanie się z błahostek jest naprawdę niesamowicie! Ludzie nie doceniają w tym piękna i ekscytacji życia! Jeej, u mnie na uczelni zawsze się ze mnie śmieją, że jestem takim słoneczkiem, ale jak widzę coś fajnego, do czego, aż się oczy świecą, ale posłucham kawałka, który naprawdę mnie kręci, to - jak się nie uśmiechać? Nie tylko przez sekundę, ale w ogóle przez dłuższy czas. No ludzie :)
W takim razie bardzo jestem ciekawa, jakie będą twoje wrażenia po przesłuchaniu kilku piosenek :) Ja słucham tego zespołu podajże od gimnazjum, zawsze mi on towarzyszy, więc nie potrafię być obiektywna ^^
UsuńTakie słoneczka są bardzo potrzebne :) Co tam ludzie, którzy Ci się dziwią, najważniejsze, że Ty potrafisz cieszyć się drobnostkami, bo przecież nie ma nic lepszego! Moim zdaniem o wiele lepiej jest wyznawać właśnie takie podejście do życia zamiast niemalże na siłę doszukiwać się problemów czy dostrzegać jedynie minusy danej sytuacji. Oczywiście ze mną samą to bywa różnie - czasem iście wisielczy nastrój nie pozwala mi na doszukanie się plusów, choćbym nawet bardzo chciała :p
ja się też uśmiecham do małych kotków w necie;D
OdpowiedzUsuńPonieważ do nich po prostu nie da się nie uśmiechać ^^
Usuńjak będę mieszkać kiedyś na swoim kupię sobie koteła:D
UsuńJa postawiłam rodziców poniekąd przed faktem dokonanym ;) Kiedyś próbowałam uczyć się jeździć konno i akurat tak się złożyło, że w stadninie, do której chodziłam, kotka miała małe. Podpytywałam rodziców, co oni na taką małą kulkę, nie byli ani na nie, ani do końca na tak, więc w końcu pewnego pięknego dnia przywiozłam kota do domu :D I tak już z nami jest 8 lat, bez niego byłoby zdecydowanie nudno :)
Usuńojoj dawaj zdjęcia koteła:D
UsuńCo do Twojego przesłania, zgadzam się z Tobą. W dzisiejszym świecie brak jest empatiim każdy martwi się tylko o siebie, nie patrząc na innych, zie zwracająć uwagi na to, że ktoś potrzebuje naszej pomocy. A hejty w sieci to coś strasznego! Nie rozumiem takich ludzi. Czują się silni i bezkarni siedząc przed komputerem i obrażając inncyh ;/
OdpowiedzUsuńCóż mogę dodać, irytuje mnie to, a także poniekąd smuci. Mam tylko nadzieję, że to kiedyś rzeczywiście ulegnie zmianie :)
UsuńPole Dance?! Ja też chcę, ja też!
OdpowiedzUsuńW takim razie chodźmy razem, haha! ^^ Wiem, że w moim mieście są organizowane takie zajęcia, ale jakoś sama nie potrafię się wybrać, bo chyba trochę się wstydzę...^^
UsuńJared jest cudowny - miałam szczęście słyszeć go na żywo! ♥ Ja na uczelni od rana do wieczora, tylko weekendy wolne, ehh, no ale lubie swoj kierunek wiec staram sie nie narzekac :D
OdpowiedzUsuńdodaje do obserwowanych! ;>
Ja też ♥ Byłam na koncercie w Rybniku, co prawda chłopcy mieli małą obsuwę czasową, ale kiedy już Jared zaczął śpiewać - te ciarki ♥ Ja właściwie w tygodniu mam ciut więcej luzu, w weekend zawsze uczę się na poniedziałkowe laborki, gdzie albo nas pytają, albo jest kartkówka, więc umieć trzeba. I tak spędzam sobotę i niedzielę nad instrukcjami, bo są one takie długie...
UsuńFajnie było się dowiedzieć o Tobie czegoś więcej :) I koty ni tylko rządzą światem, ale i moim sercem też :)
OdpowiedzUsuńMoim zdecydowanie także - każdego, którego widzę, chciałabym od razu zabrać do domu ^^
UsuńMam ostatnio to samo z falą "hejtu", który zawładnął siecią i codziennością ludzi. To chyba wynika z zazdrości, ludzie nie potrafią cieszyć się szczęściem innych lub hejtują bo uważają, że jedyną słuszną drogą każdego człowieka jest ta którą sami obrali. Postępujesz inaczej jesteś hejtowany ehh
OdpowiedzUsuńAż szkoda słów na ten temat. Tak, jak bardzo bym chciała, by wszechobecne hejterstwo się skończyło, tak mimo wszystko wydaje mi się, że minie wiele czasu, nim coś zmieni się na lepsze, o ile w ogóle się zmieni.
UsuńŻyczę Tobie takiej miłości już na zawsze! Bądźcie szczęśliwi ze swoim chłopakiem!
OdpowiedzUsuńObiecuję, że będziemy, a przynajmniej taki mamy plan :)
UsuńPole dance jest świetny! Byłam już na trzech zajęciach - wymaga sporo siły i poświęceń (moje kolana po ostatnich zajęciach były mega obite:P)
OdpowiedzUsuńA co do smartphonów i nowych technologii to ja znowu jestem totalną gadżeciarą - bardzo lubię takie rzeczy jakieś fajne aplikacje i inne ułatwiające życie drobiazgi :)
Pole dance tylko tak łatwo i przyjemnie wygląda ^^ Ja na pierwszych zajęciach pewnie smętnie zwisałabym z rury, o ile udałoby mi się w ogóle jakoś na nią wdrapać ^^ I mam słabe rączki, więc tym bardziej byłoby mi ciężko.
UsuńJa używam właśnie niewielu aplikacji i innych takich :D Jakoś kompletnie mnie to nie kręci, ale nudno by było na tym świecie, gdybyśmy wszyscy byli tacy sami ;)