Akademia 3 Składników: ciasteczka owsiane

Pierwszy wpis tej nowej serii zapowiada się bardzo sympatycznie, ponieważ któż z nas nie lubi tego typu smakołyków, do jakich należą ciasteczka owsiane? Oczywiście jako kobieta swego czasu rękami i nogami wzbraniająca się przed wejściem do kuchni nigdy ciasteczek owsianych nie robiłam, Wy zapewne macie wiele udanych prób za sobą, uwierzcie mi jednak, że za tymi konkretnymi ciasteczkami po prostu oszalejecie. Przepis na nie jest banalnie prosty i nie będę tutaj się nad nim rozwodzić, gdyż wszystkie niezbędne informacje oraz wskazówki znajdziecie u Wilka, tam też będziecie mogli obejrzeć sobie zdjęcia o wiele ładniejsze, niż u mnie, choć przyrzekam, tym razem ja i mój telefon bardzo się staraliśmy! Tym bardziej, że ciasteczka okazały się wspaniałymi modelami!


Wykonanie zajęło mi niewiele czasu. W końcu rozgniecenie banana, dorzucenie do niego sypkich składników i ich wymieszanie to żadna filozofia. Na tym etapie zaczęłam zastanawiać się, czy nie dorzucić do powstałej masy czegoś od siebie, ale ostatecznie zrezygnowałam, uznając, że z moim mizernym talentem kulinarnym jeszcze coś zepsuję i szybko zrezygnowałam z tego pomysłu, co wyszło mi na dobre, ale o tym przekonałam się już po upieczeniu ciasteczek. Uformowałam je w dłoniach, najpierw turlając masę, aż otrzymałam mniej bądź bardziej idealną kulę, którą następnie z premedytacją spłaszczyłam i ułożyłam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Tym sposobem wyszło mi 8 ciasteczek (za mało!), ale z ilością może być różnie, w zależności od tego, ile masy na raz nabierzecie, u mnie była to każdorazowo jedna łyżka.

Ułożone równiutko ciasteczka włożyłam do uprzednio nagrzanego do 180 stopni piekarnika, odpaliłam stoper i zasiadłam przed szybką, obserwując postępy pieczenia, a przy okazji pławiłam się w buchającym od sprzętu cieple. Wy oczywiście możecie pominąć krok z obserwacją, ale ja naprawdę nie chciałam niczego zepsuć, poza tym mój piekarnik jest stary i lubi płatać figle, wolałam więc mieć wszystko na oku. Po około 5 minutach ciasteczka już rumieniły się na bokach, podczas gdy środek pozostawiał co nieco do życzenia. W związku z tym obniżyłam nieco temperaturę, a po kolejnych 5 minutach po prostu wyłączyłam piekarnik i pozwoliłam ciasteczkom nieco poleżakować.

Wreszcie mogłam je wyciągnąć z piekarnika. Wyglądały tak apetycznie, że odczekałam zaledwie chwilę, aż nieco przestygną i zabrałam się do skomponowania artystycznej konstrukcji na talerzu, by zdjęcia do tego posta prezentowały się choć odrobinę przyzwoicie. Ciasteczka obfotografowałam z każdej strony, później wpadając na pomysł upiększenia kompozycji miodem i wiórkami kokosowymi, przez co musiałam przeprowadzić kolejną sesję. A w brzuchu coraz bardziej burczało! W końcu, uznawszy, że posiadam odpowiednią ilość zdjęć, chwyciłam jedno z ciasteczek i wgryzłam się w nie zachłannie.


W tym momencie muszę użyć tego słowa. Okazało się, że ciasteczka są z a j e b i s t e. Wiecie, na początku myślałam sobie, co rewelacyjnego może wyjść z banana, płatków owsianych i wiórków kokosowych? Och, ależ był ze mnie człowiek małej wiary! Zjadłszy pierwsze ciasteczko, już sięgałam po kolejne i wiedziałam, że z bólem serca przyjdzie mi się od nich oderwać, by chociaż kilka zostawić na spróbowanie mojemu chłopakowi. Byłam jednak dzielna, zostawiłam mu całe trzy ciasteczka, które jednak nie dotrwały do jego przyjścia. Widząc moje wyczyny w kuchni, rodzice też musieli skosztować, zgodnie przyznali, że ciasteczka są bardzo dobre, przez co na talerzu pozostało zaledwie jedno, samotne ciasteczko. Ciasteczko, które zniknęło godzinę później, pochłonięte na raz. "Napisz Wilkowi, że dobre!" – zarządził chłopak, więc piszę. A później stwierdził, że on sam też musi sobie zrobić takie ciasteczka. Skoro mężczyzna chce piec ciasteczka, to chyba coś znaczy, prawda?


Zatem jak sami możecie przeczytać, te ciasteczka owsiane zawładną Waszym sercem. Są wyjątkowo miękkie, nieco kokosowe, a przy tym bez wątpienia sycące. W połączeniu z odrobiną miodu i świeżymi owocami smakują jeszcze lepiej, tak, że człowiek ma wrażenie, iż mógłby nie jeść już niczego innego! 

Już planuję upiec kolejna partię, tym razem oczywiście od razu zrobię ich więcej. Zastanawiam się, czy do masy na ciasteczka dorzucić coś od siebie w ramach eksperymentu, ale wychodzą one tak dobre, że pewnie nie będę chciała tego niczym zepsuć i móc delektować się prostym, ale jakże obłędnym smakiem :) 


A Wy robiliście już kiedyś ciasteczka owsiane? Nie? Koniecznie skorzystajcie z tego przepisu! Robiliście? I tak go wypróbujcie, bo ja się w nim zakochałam! :)

63 komentarze:

  1. Wow, Twoje relacje kulinarne brzmią niczym historia jakiejś noweli, może wydamy książkę fabularno-kulinarną? ;D Naprawdę muszę przyznać, że poradziłaś sobie wzorowo, no i zdjęcia podskoczyły o jakieś dwa oczka! ;) Jestem zachwycona. No widzisz, znasz już realia pracy nad blogiem kulinarnym - trzeba zrobić tyle zdjęć, że nigdy nie jesz nic na ciepło ;DD
    Pozdrów chłopaka ;)
    Tak coś czułam, że będziesz kombinować ze składnikami, więc u mnie w przepisie małe wariacje - polecam na następny raz wersję z czekoladą (ja dałam gorzką bo to moja ulubiona ale mleczna, a nawet biała przejdzie bez problemu ;)). Albo połączenie biała czekolada + wiórki! <3
    Piątka z plusem <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że takiej książki absolutnie nikt jeszcze nie wydał, więc możemy spróbować, coś czuję, że podbijemy rynek ^^ Bardzo się cieszę, że zauważyłaś, że zdjęcia się poprawiły. Starałam się! Choć żeby było jeszcze lepiej, pewnie musiałabym zakupić najprostszy aparat, a nie szaleć z telefonem ^^ I to prawda... Robienie zdjęć rzeczywiście trochę czasu zajmuje, a w brzuchu burczy i burczy...^^
      Wersję z czekoladą na pewno wypróbuję po zakończeniu mojego słodyczowego zakładu ^^ Ponieważ musi być on obłędna, już wyobrażam sobie ten smak... Ach, byle szybciej do 18 grudnia!

      Usuń
  2. Zawsze szukałam jakiegoś ultra prostego przepisu na ciasteczka i oto jest!
    W sumie są tak samo łatwe do przygotowania jak te moje kuleczki owsiano daktylowe, których nawet nie trzeba piec :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepis jest bardzo prosty, bardzo szybki i bez wątpienia mało wymagający, W czwartek już planuję upiec kolejną partię, w piątek będę miała co jeść na uczelni i będzie to dla mnie namiastka czegoś słodkiego :) Tych Twoich kuleczek też muszę kiedyś spróbować! W końcu jak już uczę się gotować, to na całego ^^

      Usuń
  3. Super przepis i zdjęcia też są naprawdę fajne :) te ciasteczka będą idealne na uczelnie. Uwielbiam kokos i już czuję ten smak i zapach ciepłych ciasteczek wyjętych z piekarnika :) Jak się facetowi chce piec, to jest to naprawdę dobry znak :)
    Na pewno muszą świetnie smakować właśnie z miodem, a nawet z czymkolwiek innym, bo same w sobie są pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie to samo pomyślałam, kiedy dostałam od Wilka przepis – ciasteczka idealnie na uczelnię :) Szkoda tylko, że w weekend kiepsko było u mnie z czasem i nie mogłam zaopatrzyć się w nowa porcję ciasteczek, zaległości postaram się nadrobić w czwartek i od razu wyprodukuję więcej ciasteczek :)

      Usuń
    2. Właśnie, najlepiej byłoby zrobić spory zapas, który wystarczy na cały tydzień :)

      Usuń
    3. Obawiam się tylko, że nawet ten spory zapas mógłby nie przetrwać jednego dnia... :D

      Usuń
    4. To bardzo prawdopodobne :D jak coś jest pyszne, to znika prawie natychmiast :) i wtedy na chwilę można zapomnieć o tym, że przejadanie się jest niezbyt dobre :D

      Usuń
    5. Właśnie, kto by się tam tym przejmował... ^^

      Usuń
  4. I "powiem" Ci że wyglądają zajebiście :) U mnie by nie zdążyłyby przestygnąć a do zdjęcia zostałyby z 3 szt hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siłą powstrzymywałam się, by nie zacząć podjadać już przy robieniu zdjęć ^^ Ale za cel postawiłam sobie zrobienie ładniejszych fotek jedzenia, niż dotychczas robiłam, więc musiałam wytrwać i za konsumpcję zabrałam się dopiero, kiedy uznałam, że mam wystarczającą ilość przyzwoitych zdjęć :)

      Usuń
  5. Ja ostatnio szaleję za gorzką czekoladą i zwykle wersja z jej dodatkiem gości u mnie na stole :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie będę musiała kiedyś spróbować takiej wersji! Ale to dopiero w grudniu, póki co mój zakład z chłopakiem, w którym nie jem słodyczy trwa i nie mam zamiaru przegrać ^^ A już kiedyś pytałam i gorzka czekolada niestety zaliczana jest przez niego do kategorii "słodycze" :(

      Usuń
  6. Uwielbiam ciasteczka owsiane, szczególnie że są słodkie i pyszne, ale przy tym i zdrowe :) moim ulubionym dodatkiem są pestki słonecznika, które po pieczeniu nabywają niezwykłego smaku :) Mniam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście to taka namiastka słodyczy, chyba dlatego aż tak bardzo mi zasmakowały ;) Będę zatem musiała kiedyś spróbować wersji z pestkami słonecznika, jestem bardzo ciekawa tego smaku :)

      Usuń
  7. Obłędnie wyglądają. I ten opis - cuda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że opis się spodobał ^^ A ciasteczka rzeczywiście wyglądają pysznie i zachęcająco, nawet w moim wykonaniu, kiedy to jeszcze nie mam zbyt wprawnej ręki w gotowaniu ^^

      Usuń
  8. Doskonale znam ten przepis i częto z niego korzystam. Polecam!! Ciasteczka wychodzą przepyszne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie zakochałam się w tych ciasteczkach i na pewno będę je częściej robić, by móc z przyjemnością się nimi zajadać :)

      Usuń
  9. Robiłam już kiedyś ciastka owsiane, ale z pewnością wykorzystam i ten przepis. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) Przepis prosty, jeśli nie wręcz banalny, a ciasteczka owsiane wychodzą po prostu obłędne! Na prawdę nie spodziewałam się, że będą tak dobre!

      Usuń
  10. Uwielbiam ten przepis! :D Najszybsze, najlepsze ciastki <3 Genialny pomysł na współpracę! Będę wypatrywać kolejnych Twoich zmagań! Świetnie wszystko opisujesz! :-) Powodzenia! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że pomysł na naszą współpracę przypadł Ci do gustu i mam nadzieję, że kolejne wpisy z tej serii sprawią Ci jeszcze wiele frajdy :) Ciasta są świetne, proste i szybkie w wykonaniu, a na dodatek niesamowicie smaczne – nie mogłoby być lepszego połączenia.

      Usuń
  11. No to mam co jutro wziąć ze sobą do szkoły na drugie śniadanie :D
    Lecę zaraz do kuchni próbować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także planuję zaopatrzyć się w ciastkowy arsenał na uczelnię :D Muszę tylko znaleźć czas na produkcję, bo znowu, a raczej w dalszym ciągu ktoś coś ode mnie chce i jest tyle rzeczy do zrobienia... Eh eh ;c

      Usuń
  12. Mam nadzieję, że kiedyś upieczesz i podzielisz się ze mną w Gliwicach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planuję upiec kolejną porcję w czwartek ^^ Ale kiedy w końcu wpadniemy na siebie w tych Gliwicach, to nie wiem, ponieważ tak jak pisałam wyżej, co chwilę ktoś czegoś ode mnie chce i co chwilę jest coś do zrobienia... Niby mam siedzieć na pupie i pisać pracę, ale tak naprawdę nie wiem, kiedy mam to robić, ponieważ bieżąca nauka i robienie sprawozdań pochłaniają mój czas, a gdzie tu jeszcze wcisnąć treningi i spotkania z chłopakiem? Ratunku!

      Usuń
    2. ChocoMonster, Ty tak blisko mnie mieszkasz? Też w aglomeracji śląskiej :) Jeśli kiedyś upieczesz to też chętnie spróbuję ;) (spokojnie, to nic zobowiązującego) :)

      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
    3. W takim razie wszystkie trzy mieszkamy blisko siebie! ^^ Próbujemy z Choco umówić się na spotkanie, ale jakoś to nam nie wychodzi obecnie... Jednak w razie czego zapraszamy, a raczej to ja zapraszam, ale myślę, że ChocoMonster też nie miałaby nic przeciwko, żeby nasza spotkaniowa grupka się rozrosła ^^

      Usuń
    4. Tak, tak też na Śląsku i jak najbardziej zapraszam :P problem w tym, ze w Polsce tylko do lutego :D

      Usuń
  13. Uwielbiam proste przepisy, bo jak coś jest za skomplikowane to najpewniej nikt tego nie zrobi. Ja też czasem potrzebuje zrobić zupę i nie wydać 50 zł na składniki do niej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te proste przepisy to dla mnie prawdziwe zbawienie, bo nie dość, że nie mam wprawy w gotowaniu, to jeszcze nie jestem do niego aż tak przekonana, by nagle spędzić cały dzień w kuchni ^^ A zatem to dla mnie najlepsze rozwiązanie, do tego stopnia, że aż chce mi się gotować :)

      Usuń
  14. fajny pomysł z tą akademią, powodzenia! a ten przepis naprawde jest dobry, też często korzystam, jest chyba jeden z najpopularniejszych na Pinterest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to nawet nie wiedziałam, że można go tam znaleźć, co nie zmienia faktu, że zakochałam się w tych ciasteczkach :) Mam nadzieję, że uda mi się dzisiaj je zrobić i to w większej ilości, niż ostatnio :)

      Usuń
  15. Świetny przepis i ciasteczka wyglądają bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Odpowiedzi
    1. Nie mam wątpliwości co do tego, że Twoi znajomi za nimi oszaleją! :D

      Usuń
    2. albo ja oszaleję ja mi wszystko zjedzą:D

      Usuń
    3. O tak, na Twoim miejscu także byłabym niepocieszona, gdyby wszystko zniknęło z talerza, nim zjadłabym chociaż jedno ciasteczko!

      Usuń
    4. hahaha xd :D jak mnie rozumiesz:D

      Usuń
  17. Wyglądają obłędnie! Lubię kokos, banany i płatki owsiane, więc z chęcią je wypróbuję :) Na imprezę idealne jako zdrowsza przekąska :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę byłam zaskoczona, że z połączenia tylko trzech składników może wyjść coś tak pysznego :) Chętnie zaprezentowałabym je znajomym, dzisiaj wybieram się na urodziny, ale niestety nie mam kiedy zrobić tych ciasteczek... Może innym razem :)

      Usuń
  18. Powiem Ci, że ciasteczka owsiane robiłam...wieeeki temu... :P Hmmm...możnaby zdziałać takie pysznotki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem naprawdę polecam Ci ten przepis, gdyż się nie narobisz i na pewno tych ciasteczek nie zepsujesz, za to później będziesz mogła zajadać się pysznościami :)

      Usuń
  19. uwielbiam ciasteczka owsiane:) są meega pycha!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pycha to mało powiedziane, ale nie potrafiłabym znaleźć lepszych słów, żeby je opisać ^^

      Usuń
  20. Nie cierpię kokosa, ale robiłam kiedyś takie 3 składnikowe ciacha z płatków, banana i kakao - miazga zdecydowanie! :D Piękno i smak w takiej prostocie, że szok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, takie połączenie też na pewno byłoby ciekawe! Koniecznie muszę kiedyś spróbować! Rany, można zrobić tyle wariacji na temat tych ciasteczek, że ostatecznie codziennie można by było jeść ich inną wersję :)

      Usuń
  21. Z tych najprostszych przepisów wychodzą najpyszniejsze jedzenia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, jest w tym dużo prawdy :) A że kombinowanie póki co nie jest dla mnie, to korzystam właśnie z tych najprostszych :)

      Usuń
  22. Hehe, ciasteczka owsiane, to jedyne słodkości, które ostatnio produkuję ;-) Muszę sprawdzić ten przepis u Wilka, bo aż nie wierzę, tylko trzy składniki??? Ciasteczka wywołały u mnie apetyt i spore zaciekawienie, tak więc lecę po przepis!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo żałuję, że jeszcze nie udało mi się ich wyprodukować po raz drugi ;c Albo czasu brak, albo kiedy czas jest, nie mam odpowiednio dojrzałych bananów ^^ Leć koniecznie spróbować, na pewno będziesz zachwycona przepisem!

      Usuń
  23. Owsiane ciasteczka zawsze pyszne! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, dla mnie nie takie zawsze, bo robiłam je dopiero pierwszy raz ^^ Więc to "zawsze" dopiero przede mną ^^

      Usuń
  24. Uwielbiam owsiane ciasteczka, a te Twoje wyglądają wyjątkowo smacznie! Aż mam ochotę lecieć do kuchni i wziąć się za pieczenie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc leć! ^^ Te ciasteczka naprawdę nie zajmą Ci wiele czasu, można je zrobić niemalże w mgnieniu oka :)

      Usuń
  25. zrobię zrobię zrobię! wyglądają wspaniale a skoro są też w smaku "zajebiste" to muszę wypróbować bo podobnie jak ty nigdy nie robiłam ciastek owsianych. muszę tylko zaopatrzyć się w bananki:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.